Nino Rota
Wydawał się człowiekiem z tego świata. Jego zdolność do oderwania się od siebie i życia jak gdyby poza ramami czasu, życia, rzeczywistości rzeczywistości spowodowała prawdziwe zaskoczenie tych, którzy go otaczali. Niesamowicie skromny, absolutnie obojętny na dobra materialne, sławę i walkę o miejsce w słońcu, zdobył sobie „ojca chrzestnego muzyki filmowej”, nie martwiąc się o to. Po prostu komponował muzykę, która po raz pierwszy w historii światowego kina była przeznaczona do zejścia z ekranu filmu w niezależne życie i ostatecznie stworzenia własnego wspaniałego świata - świata Nino Roty.
Krótka biografia
Przyszły król muzyki filmowej urodził się w 1911 roku w Mediolanie. Został nazwany Giovanni Roth Rinaldi - na cześć swojego dziadka Giovanniego Rinaldiego, który był profesjonalnym muzykiem i kompozytorem. Matka Nino, Ernest Rinaldi, była również pianistką, więc w rzeczywistości Nino Rota został muzykiem trzeciej generacji swojej rodziny. Czy to może być powodem jego fenomenalnej intuicji muzycznej, która za każdym razem pozwalała precyzyjnie oddawać odcienie muzyczne uczuć, emocji, nastrojów?
Matka została pierwszym nauczycielem muzycznym Nino. Pod jej kierownictwem opanował podstawy gry na fortepian, a za 8 lat próbował już komponować. Nic dziwnego, że już w wieku 11 lat młody kompozytor zasłynął jako autor oratorium „Dzieciństwo św. Jana Chrzciciela”. Orator był wystawiany w Paryżu i Mediolanie, rozmawiał o utalentowanym dziecku, a nawet musiał otrzymać wywiad, który może posłużyć do oceny niezwykłej osobowości chłopca.
W wieku 12 lat Nino Rota został uczniem rzymskiego konserwatorium. Kiedy skończył 15 lat, skomponował swoją debiutancką operę „Król świni”, opartą na libretcie opery baśni Andersena, a dwa lata później ukończył Konserwatorium z czerwonym dyplomem.
W 1930 r. Roth, na polecenie dyrygenta Arturo Toscaniniego, wyjechał do Ameryki, gdzie wstąpił do Curtis Institute of Music w Filadelfii, gdzie brał lekcje kompozycji i orkiestracji. Po powrocie do domu Nino Roth zaczął studiować literaturę, nie przestając komponować muzyki. Partytury opery i baletu, utwory symfoniczne wyszły spod jego inspirowanego pióra z równą łatwością.
W 1939 r. Nino Roth został zaproszony do prowadzenia zajęć w Konserwatorium Nicolo Pacciniego w Bari i od tego momentu konserwatorium weszło w jego los na zawsze. W 1950 roku został jego dyrektorem i pracował na tym stanowisku do końca swoich dni. Większość jego słynnych melodii, które później zdobyły więcej niż jedno pokolenie widzów filmowych, urodziła się w pociągu, który podróżował między Rzymem a Bari. Gdy tylko wsiadł do powozu, całkowicie porzucił zgiełk otaczającej go drogi, pogrążając się w pracy.
Jego romans z kinem rozpoczął się w 1933 roku filmem „Treno Popolare” Rafaela Matarazzo, do którego napisał muzykę. To prawda, że będzie to powieść, a film Matarazzo to tylko jej prolog, Nino Rota miał najmniej zgadywania. Jako poważny kompozytor, profesjonalista, który otrzymał fundamentalne wykształcenie muzyczne, podjął swoją pierwszą pracę z filmem muzycznym z ciekawości i chęci wypróbowania swoich sił w nowym gatunku dla siebie.
Jego początkowe przekonanie, że muzyka nie powinna być zadowolona z roli statycznej ilustracji fabuły ekranu, ale może działać jako element dramatu, być oddechem i pulsem obrazu, rosło i wzmacniało się z każdym kolejnym filmem. Najlepszym potwierdzeniem tego, że jest na dobrej drodze, była sława i uznanie, które przyszedł do kompozytora po filmach „Biały Szejk”, „Droga”, „Romeo i Julia”, „Rocco i jego bracia”, „Słodkie życie”, „Ojciec chrzestny” ojciec ”. Najwybitniejsi reżyserzy lat 50. - 70. ubiegłego wieku - Luchino Visconti, Franco Rossi, Damiano Damiani, Franco Zeffirelli, Francis Ford Coppola - uhonorowali honor współpracy z Nino Roth. W pełni jednak jego niezwykły talent i niesamowita kreatywna intuicja ujawniły się w twórczym tandemie z Federico Fellinim. To spotkanie było darem losu dla obu. Reżyser i kompozytor zdawali się unisono. Wystarczyła podpowiedź, która rzuciła jeden, tak że drugi podniósł i rozwinął motyw do samego głębi jego brzmienia.
Ich współtworzenie i przyjaźń trwały przez ćwierć wieku i zakończyły się dopiero wraz ze śmiercią kompozytora. Ich ostatnią współpracą był film „Orchestra Rehearsal”. Rota nie miała czasu, aby ją ukończyć. W 1979 r. Zmarł nagle w Rzymie z powodu niewydolności serca.
Ciekawe fakty
- W kreatywnym bagażu Nino Rota - autorstwo muzyki do 150 filmów.
- Nazwa kompozytora to Konserwatorium w mieście Monopoli - „Conservatorio Nino Rota”.
- W 1991 r. W Moskwie zorganizowano wielki koncert z okazji 80-lecia firmy, w którym jego muzyka była wykonywana przez grupy orkiestrowe Teatru Bolszoj i Radia i Telewizji Państwowej.
- W 2006 roku Theatre of the Moon w Moskwie pokazał premierę „Notes of Nino Rota”. Przedstawiała myśli starszego mężczyzny. We wspomnieniach głównego bohatera epizody ślizgają się, powodując skojarzenia z obrazami Felliniego.
- W 1972 roku album, który zawierał muzykę „Ojca chrzestnego”, stał się bestsellerem i utrzymywał ten bar przez sześć miesięcy.
- Nino Roth został nazwany kompozytorem Fellini i słusznie: z 23 filmów stworzonych przez mistrza kina włoskiego muzyka Nino Roty brzmi w wieku 17 lat.
- Na pogrzebie Felliniego, wraz z mszami rytualnymi, można było usłyszeć muzykę Nino Roty.
- Firma utrzymywała przyjazne stosunki z Igorem Strawińskim.
- Animator Matt Groening, chcąc przekazać kompozytorowi Danny'emu Elfmanowi swoją wizję muzycznego akompaniamentu do słynnego serialu animowanego „The Simpsons”, dał mu słuchać taśmy, między innymi nagrywała ścieżkę dźwiękową filmu „Juliet and Spirits”.
- Nino Rota mówił trochę po rosyjsku. Jego bratankowi Marcello Rote, który został dyrygentem, powiedział: „Marcello, najlepsi muzycy i orkiestry świata są sowieckimi, a jeśli masz szczęście grać z nimi, byłoby miło poznać Rosjanina”.
- W świecie łyżwiarstwa figurowego król muzyki filmowej uważany jest za jednego z kompozytorów, których muzyka pomaga wygrać Igrzyska Olimpijskie. Na ostatnich pięciu Białych Olimpiadach jego muzyka była grana w pięciu dowolnych programach sportowców, którzy ostatecznie wspięli się na piedestał. Najpopularniejszy ze ścieżek dźwiękowych łyżwiarzy do „Romeo i Julii” i „Ojca chrzestnego”.
- Na zdjęciu swojego przyjaciela Felliniego „Osiem i pół” Nino Rota pojawia się nie tylko jako autor muzyki, ale tylko raz pojawia się w kadrze w roli epizodycznej.
- Temat miłości Ojca Chrzestnego jest popularny na całym świecie. Muzyka jest napisana w różnych językach - chińskim, norweskim, portugalskim, farsi i innych.
Najlepsze ścieżki dźwiękowe
Temat miłości do filmu „Ojciec chrzestny„Film wciąż zajmuje drugie miejsce na liście najlepszych filmów amerykańskiego kina, zgodnie z oświadczeniem Amerykańskiego Instytutu Filmowego, i jest to w dużej mierze zasługa Nino Roty, który napisał do niego wyjątkowy wpływ na muzykę ludzkiej duszy. Słowami do piosenki„ Mów cicho Love ”, brzmiący w filmie, to Larry Kusik. Nawiasem mówiąc, napisał także teksty piosenki, które można usłyszeć w filmie„ Romeo i Julia ”.
Dramaturgia filmu animowanego „Kontakt”, który ukazał się na sowieckim ekranie w 1978 r., Została zbudowana na muzyce Ojca chrzestnego.
„Ojciec chrzestny” (słuchaj)
Temat miłości z filmu „Romeo i Julia”. Kompozytor zbudował go w taki sposób, że wyraźnie wyczuwalne są muzyczne intonacje renesansu. W wersji filmu, przeznaczonej dla włoskiej publiczności, piosenka, która brzmi podczas pierwszego spotkania bohaterów, wykonuje Bruno Filippini. W bardziej popularnej wersji angielskiej słyszymy głos Glen Weston.
„Romeo i Julia” (posłuchaj)
Etapy kreatywności: od plagiatu po arcydzieło
Dla większości Nino Roth jest kompozytorem, którego nazwisko jest nierozerwalnie związane z kinem. Ale reputacja króla muzyki filmowej, która rozwinęła się w życiu firmy, w rzeczywistości głęboko piekła mistrza, i to nie bez powodu. Nie, nie zmienił swoich przekonań i, w przeciwieństwie do wielu swoich kolegów i krytyków, nigdy nie uważał muzyki kinowej za gatunek niepoważny. Ale oprócz ścieżek dźwiękowych do filmów włoski kompozytor napisał 10 oper, trzy balety i kilka symfonii. W 1942 roku, z wielkim sukcesem w Parmie, odbyła się premiera jego trzyaktowej opery „Ariodante”. W 1945 r. Roth zwrócił się do słynnej komedii „Słomiana czapka” E. Labischa i stworzył operę „Il capello di paglia di Firenze”. Jednak jej wynik zebrał kurz w stole przez kilkanaście lat, aż w 1955 roku chłopak Roty, mianowany dyrektorem teatru i świadomy istnienia opery, nie wytrwał, dosłownie zmuszając rozproszonego kompozytora do znalezienia manuskryptu i reanimacji. Spektakl miał być bezprecedensowym sukcesem, a teraz „Il capello di paglia di Firenze” jest najpopularniejszą operą napisaną przez kompozytora.
Jednak kontrowersje wokół jego partytur operowych nie zmniejszyły się do tej pory. Wielu badaczy i krytyków obwinia Nino Rotha naśladując słynnych rodaków - Pucciniego, Rossiniego, Donizettiego, a niektórych nawet w plagiatach konkretnych fragmentów. Wpływ słynnych kompozytorów operowych na twórczość Firmy rzeczywiście ma miejsce, ale jest to spowodowane jego osobistymi preferencjami muzycznymi, szczerym podziwem dla muzyki jego wielkich poprzedników. Nino Rote był wielokrotnie oskarżany o plagiat w swoim życiu. Jaka jest historia nieudanego „Oscara”, za który został nominowany po raz pierwszy do obrazu Coppoli „Ojciec chrzestny”, ale w ostatniej chwili został usunięty z listy nominowanych - właśnie z powodu plagiatu. W tym czasie drobiazgowi krytycy filmowi i krytycy zarzucali Rothowi, że pożyczył muzykę od ... samego siebie, a ta melodia zabrzmiała już wcześniej w filmie „Fortunella” (1958)
Ale czas położył wszystko na swoim miejscu. Nino Rote otrzymał jednak uhonorowanego Oscara - za muzykę do drugiej części The Godfather. Zainteresowanie spuścizną operową stopniowo odżywa. W latach 2000. kilka produkcji opery Rota's Aladdin's Magic Lamp, napisanych przez niego w 1968 roku, zostało wykonanych jednocześnie w Europie. Z powodzeniem odbył się w Wiedniu, Luksemburgu, Lozannie, aw 2015 r. Jego premiera odbyła się na scenie Moskiewskiego Akademickiego Teatru Muzycznego. Stanisławski i Niemirowicz-Danczenko.
Nie da się zrozumieć tajemnicy muzyki Nino Roty, która dotyka najgłębszych strun duszy, ponieważ niemożliwe jest wyjaśnienie wpływu alchemii. „Czarnoksiężnik z Bari”, który za życia przyjaciół i znajomych nazywał Aniołem za jego łagodne usposobienie i spokojny uśmiech, który nigdy nie opuścił jego twarzy, rzeczywiście miał rzadki wgląd we wszystko, co dotyczy głębi ludzkiej natury, dlatego jego muzyka z pierwszych taktów uchwyciła i prowadzi go do świata, w którym możesz znaleźć odpowiedzi na wszelkie pytania, jeśli słuchasz głosu serca.
Zostaw Swój Komentarz